piątek, 8 marca 2013

Opowiadanie

Cześć! Dzisiaj obiecane opowiadanie. Wiem, że jest okropne, ale no cóż obiecałam, że je wstawię

Magiczna Kraina cz.1
Dawno, dawno temu w pewnej odległej wiosce mieszkała dziewczyna imieniem Iga. Iga zawsze marzyła o tym, żeby przeżyć jakąś niezwykłą przygodę. Nie wiedziała, jednak że przeżyje ją tak szybko...
Był to zwykły dzień. Najpierw szkoła, potem lekcje, obowiązki domowe i na zakończenie dnia zabawa z przyjaciółmi. Grali w siatkówkę. Iga odbiła piłkę do tyłu i ta wpadła w krzaki. Oczywiście to Iga miała po nią iść. Właśnie miała ją podnieść, aż tu nagle usłyszała rżenie. Poszła za tym dźwiękiem. Po chwili trafiła na jakąś polanę, której nigdy wcześniej nie widziała. Polana była cudna. Oświetlało ja słonce, kwiaty były po prostu wszędzie, a po środku polany stał koń, ale nie zwykły koń... Tylko uskrzydlony koń...
Szczerze? Nie wierzyła w to za bardzo. Myślała, że to piłka uderzyła ją w głowę, albo, że to jej się śni.  Szczypała się dobre pół godziny, waliła się w drzewa, cały czas potykała specjalnie o kamienie. Zrozumiała, że to nie sen, bo ból był prawdziwy. Utykając podeszła do konia. Słyszała  jak wszyscy ją wołają, szukają, ale ciekawość była większa. Już prawie dotknęła konia, aż tu nagle wszystko zniknęło, a ona znalazła się... W czymś...


No o to moje opowiadanie. Drugiej części pewnie nie będzie. Czemu? Bo opowiadanie jest okropne jak możecie zauważyć. Piszcie swoje opinie w komentarzach.
Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz